Reklama

Zabawki z kauczuku to interesujący pomysł na urozmaicenie zabawy dzieciom. Maluch ściskając, ugniatając i miętoląc taką zabawkę ćwiczą rączki co później ułatwi im naukę pisania.


Podczas zabawy tymi zabawkami dzieci rozwijają również zmysł dotyku i uczą się rozróżniania kształtów i kolorów co pobudza ich wyobraźnię.


Bardzo ważne jest, że zabawki te są bezpieczne nawet dla najmłodszych dzieci ponieważ pozbawione są krawędzi i twardych elementów, nie wywołują alergii są  antybakteryjne i odporne  na roztocza kurzu domowego i pleśń.

Rubbabu sa wykonane z naturalnego kauczuku, sa całkowicie biodegradowalne, a ich żywe kolory zachecą każde dziecko do twórczej zabawy.

Zabawki te odbijają się tak jak piłka więc dostarczą dzieciom dużo dodatkowej frajdy.

Dystrybutor: Rubbabu

Malwina Gumól Mruk
Mimo wszelki starań włożonych przez małe, acz zwinne rączki, oraz całkiem mocne, zdrowe, bo zupełnie nowe zęby, nie udało się choćby nadszarpnąć urody ciuchci Rubbabu. Jak była tak pozostała "mechata", miła w dotyku, elastyczna i sprężysta, nigdzie nie pękła, choć zwiedzała z lotu ptaka pokój wielokrotnie, uderzając w różne napotkane przedmioty. Szarpanie, gryzienie, szczypanie nie pozostawiło najmniejszych śladów na włochatej powłoce, kółek zerwać też się nie dało.

 

 

Testy wypadły pomyślnie, zabawka jest zupełnie bezpieczna, mogę być spokojna o swoje dziecko, które poddawszy się po zawziętej walce, postanowiło z ciuchcią się zaprzyjaźnić i głaskać nową przyjaciółkę po jej niezwykle miłej niczym brzoskwinka powierzchni. Polecamy Rubbabu, nie poprzestaniemy na tej jednej zabawce, są piękne i znają wiele zastosowań, od piłeczki (bo odbijają się niczym piłka), przez jeżdżątko, po miłego przyjaciela, z którym nawet można zasnąć przytulonym do twarzy.

Katarzyna Pruszyńska
Jak pewnie wiecie, moja nagroda miała trafić do małego Oliwierka. Niestety moje dziecko, które ostatnio gardzi wszelkimi zabawkami zaopiekowało się nim zaraz po wyjęciu z koperty i nie chciało oddać :)

Rubbabu jest fantastyczne. Nie sadziłam nawet, ze te zabaweczki mimo swojej prostoty będą tak absorbujące i absolutnie fantastyczne. Sama się w nich zakochałam a co tu dopiero o dzieciach mówić ;) Oczywiście pierwszy test jaki przeszedł Rubbabu to test wytrzymałości czytaj da się odgryźć czy nie.

Ale z tego co czytałam to wszystkie dzieciaczki go przeprowadziły ;P obecnie ulubionym zajęciem jest zjeżdżanie autkiem ze zjeżdżalni do piłeczkowego basenu.
Rubbabu to zabawki wykonane z naturalnego kauczuku idealne dla dzieci
już od 6 miesiąca życia! Leciutkie, milutkie w dotyku niczym brzoskwinka
(jak to już słusznie zauważyła moja poprzedniczka), zachwycają także
piękną, żywą barwą! Zabawka nie posiada żadnych ostrych krawędzi czy
twardych elementów. Całość zrobiona jest z mięciutkiego kauczuku -
jedynie zabawki jeżdżące posiadają drobne elementy p...lastikowe
wewnątrz kółek ale za to tak otulone kauczukiem by nie zrobić krzywdy
naszym maluchom.
Nasza wyścigówka jest niesamowita. Po pierwsze nigdy wcześniej nie
miałam w ręku zabawki o tak miłej fakturze! Od razu wiedziała, że
spodoba się mojemu dziecku. Nie sądziłam też, że kółka także zrobione są
z kauczuku - a tu ci niespodzianka!!! Po drugie myślałam, że miękkość
tego kauczuku przeszkadzać będzie w poruszaniu się samochodziku po
podłodze... I znów się myliłam! Wyścigówka niemalże po niej śmiga!!!
Jeździ bardzo gładko, bez żadnego oporu! Oczywiście urzekł mnie także
jej piękny, żywy, turkusowy kolor. Rzadko spotyka się zabawki o tak
intensywnych i ciekawych barwach. Gdy moje dziecko dostało ją w końcu w
swoje małe rączki rozpoczął się pierwszy najważniejszy test
wytrzymałości na gryzienie! Otóż - kółka wylądowały w buzi... i nagle
słyszę głos teściowe: "Nie dawaj jej tego bo odgryzie!". Odpowiedziałam:
"Spokojnie, to sprawdzona zabawka", choć w gdzieś tam w głębi mnie
czułam małą niepewność. Po intensywnym gryzieniu od razu sprawdziłam czy
zabawka jest cała. Po zębach nie było ani śladu - zabawka jak nowa!
Mimo, iż ząbki dopiero co wyszły i są ostre niczym brzytwa to i tak nie
dały rady Rubbabu! Kółek też nie dało się wyrwać! Mimo zaciętej miny
małej siłaczki pozostały one na swoim miejscu. Kolejny test to test
wytrzymałości na uderzenia. Zabawka wielokrotnie została rzucana to na
podłogę, to na ścianę a nawet w mamę ale nic nie ucierpiało. Samochód
lekko odbijał się o wszystko niczym piłeczka.
Wszystkie testy wypadły pomyślnie! Dodam, że w naszym przypadku Rubbabu
z miesiąca na miesiąc będzie miało co rusz to nowe zastosowanie! Dzisiaj
służy jako gryzaczek, później jako samochodzik a potem to już kto wie:)
Myślę, że mimo ceny skuszę się jeszcze na klocuszki Rubbabu bo teraz
wiem, że to bardzo dobra inwestycja!
rubba
Agata Kuźbik
rubbabu
Zabawka Rubbabu-w naszym przypadku żyrafa,choć mnie szczerze mówiąc wygląda na smoka;).Kolor zabawki jest niesamowity i baaardzo żywy i ja osobiście go uwielbiam;).Wielkość zabawki pozytywnie mnie zaskoczyła.Materiał z którego jest wykonana zabawka w dotyku przypomina mi mięciutki zamsz lub coś w tym stylu.Złączenie materiału jest widoczne w kilku miejscach ale nie przeszkadza.Kilka elementów jest twardszych niż pozostałe miejsca.Ogólnie zabawka jest miękka zwłaszcza kółka.Po ściskaniu,wyginaniu nie pozostają żadne ślady.Córeczka za moją namową rzucała,zrzucała,odbijała,jeździła,ściskała i gryzła żyrafkę.Nic z tych czynności nie pozostawiło śladu.Puszczana po podłodze bardzo łatwo,gładko,lekko i zadziwiająco szybko jeździ-dodam że na dywanie troszkę mniej niż na gładkiej powierzchni.A rzucana czy puszczana na ścianę czy szafkę ładnie się odbija.A gryzienie też nie pozostawiło żadnego śladu choć była gryziona z całej siły i szczerze mówiąc sama próbowałam z ciekawości ją ugryźć i nie było śladu;D Także zabawka absolutnie bezpieczna,tylko myślę że bardziej nadaje się dla kilku miesięcznych dzieci do roku lub troszkę więcej.4miesięczna córeczka mojej siostry wykazała więcej zainteresowana zabawką niż moja w wieku 1,8m.Być może potem będzie się chętniej nią bawić.Wtedy na pewno o tym wam napiszę.Bardzo polecam Rubbabu.Warta kupna zwłaszcza dla dzieci w wieku 6-12miesięcy i powyżej.Jeszcze raz dziękuję za możliwość przetestowania i mam nadzieję że moja opinia będzie pomocna;)    
rubbabu
 Karolina Zalewska

Obiecałam, że napiszę o testach Rubbabu, więc piszę kilka słów. Jak rozpakowałam autko, byłam oczarowana, miałam nadzieję, że 17- miesięczna Maja też będzie, jednak niestety nie. Jak zobaczyła zielone autko w kartoniku, strasznie się ucieszyła.... do momentu, w którym autko dotknęła. Wystraszyła się i nie chciała go wziąć, podobało jej się jak ja jeżdżę i puszczam auto, ale ona pchać nie chciała. Swoją drogą auto pędzi szybko i daleko :) Niestety Maja taka wrażliwa jest ostatnio i często nas zaskakuję swoim strachem do pewnych rzeczy ( ale to już inna historia). Tatuś pokazał Mai, że auto jest aja i delikatnie jej rączką przejechał po Rubbabu.

 

Rubbabu
Po godzince niechętnie ale z ciekawością, zaczęła dotykać auto i nieśmiało popychać. A później to już poszło....pchaliśmy i nawet rzucaliśmy autem. Tatuś nawet przez przypadek stanął na nim, a on nadal cały. Mamy już Rubbabu około tygodnia, mieliśmy dwóch małych gości z ich rodzicami i wszyscy byli zachwyceni nim. Maja bardzo polubiła swoje nowe, jedno z niewielu aut i może nie jeździ nim non stop, ale jak widzi go w pobliżu to bardzo chętnie się nim bawi.

 

Magdalena Łysakowska

 

rubba
Otrzymaliśmy piękny czerwony wóz strażacki Rubbabu. Zabawka okazała się ogromnym zaskoczeniem, nasz pięciomiesięczny synek na początku nie wiedział co z tym zrobić, przyglądał się zabawce ogromnymi oczyma i delikatnie dotykał. (Zabawka jest bardzo przyjemna w dotyku.) Ostatecznie zabawka sprawdziła się w roli gryzaka, została spróbowana z każdej strony ( koła, drabina i cała reszta) Polecamy zabawkę. Świetnie sprawdza się jako gryzak gdy maluchowi wychodzą ząbki.
Kasia Pawlak

Otrzymaliśmy do przetestowania zabawkę wykonana z kauczuku. Troszkę obawiałam się dać ją mojemu 6 miesięcznemu synkowi, więc najpierw ja ją przetestowałam próbując rozciągnąć, coś urwać, odgryźć, zabawa była niesamowita a samochodzik przetrwał ją bez uszczerbku. Gdy Wiktorek otrzymała to niebieskie cudo oczywiście pierwsze co zrobił to najpierw zainteresował się kółkami ponieważ się kręciły, uważnie oglądał zabawką i dotykał małymi rączkami.

 

zabawaka
Oczywiście przyszła tez pora na spróbowanie jak samochodzik smakuje i jak się okazało zabawka zasmakowała maluchowi dając chyba ukojenie swędzącym i zbolałym dziąsłom. Zabawka jest bardzo przyjemna w dotyku i ma bardzo ładny kolor. Moje obawy, ze może się cos oderwać były bezpodstawne, Teraz czekamy, aż Wiktorek będzie troszkę większy  i będzie wiedział jak w inny sposób bawić się tym samochodzikiem.
zabawka
Dziękujemy za możliwość testowania Kasia i Wiktorek.

 

Zobacz inne pomysły na prezent: