To prawdziwie zaczarowane pudło! Z pozoru – szary karton, trochę tajemniczy, z rysunkami... Co jest w środku? Zaglądamy! I już, zaczyna się przebieranie w paczuszkach, szeleszczenie celofanem, pytania „co to jest?”, „o co w tym chodzi?”, „klej??”.
„Pudło nie nudno” to paczka z przygotowanym zestawem do kreatywnej zabawy. Nasz temat to dinozaury. Czego tam nie ma! Jest dinosaurus gigantus, jest pękaty dinozaur z balonika, którego syn nazywa Jacusiem, jest skamieniałe jajo dinozaura, są zamarznięte dinozaury...Właściwie nie zamarzniete, bo samemu je trzeba sobie rozmrozić. I na tym polega ta zabawa. Autorzy dostarczają pomysły i wszystko, co potrzebne jest do wykonania. A więc szablony do wycięcia i nożyczki, ozdoby i tubkę kleju, tasiemki, patyczki... Do plastikowych kubeczków trzeba włożyć figurki, zalać je wodą i wstawić do zamrażalnika.
Nazajutrz sprawdzamy – jest lód. A potem z ciekawością oglądamy proces topnienia. I już można wydostać zimne szczątki dinozaurów. Byliśmy na naszej wyprawie na lodowiec! Ale zaraz – jest jakieś jajko.
Dłuto i młoteczek ( z zestawu, a jakże) w ruch i po chwili pracy pojawia się szkielecik. Rączki całe w pyle dotykają go z zaciekawieniem. I tak dalej, i tak dalej...
A potem, przed wyjazdem na wakacje słyszę „a zabierzemy pudło nie nudno?....”
Pudło to owoc pasji, bez dwóch zdań. Cała zawartość to rzeczy dostępne, ale zebrane w sposób przemyślany. Szablony odrysowane są ręcznie. Do każdej z paczuszek dołączona jest instrukcja, czasem zdjęcie efektu. „Pudło nie nudno” jest dość drogie, ale myślę, że to idealna rzecz do zabrania na jakiś wyjazd. W razie deszczu lub zbyt dużego upału może uratować dziecięce nastroje. Spokojnie wystarczy na kilka wieczorów lub pomoże małemu rekonwalescentowi zwalczyć nudę
Autorzy dają do wyboru różne tematy. W paczce o smakach można znaleźć nawet...doniczkę i ziemię. Fajne!