Wśród prezentowanych na tegorocznych targach CES w Las Vegas rozwiązań technologicznych znalazło się dużo projektów skierowanych do najmłodszych użytkowników. Skomputeryzowane zabawki dla niemowląt i małych dzieci oraz specjalne warianty iPhone'ów czy tabletów mających zastąpić grzechotki to coraz częstsze propozycje producentów.
Na targach można było między innymi zobaczyć obudowę na iPhona lub iPoda Fisher Price Apptivity Case, której zadaniem jest ochronić gadżety rodziców i ułatwić korzystanie z nich ich pociechom już od 6 miesiąca życia. Kolorowe uchwyty i kołeczka czynią z niej doskonałą zabawkę, która jednocześnie wspiera naukę i rozwój pozwalając na wygodne i bezpieczne korzystanie z aplikacji dostępnych na urządzeniu mobilnym.
Dla uczących sie korzystania z nocnika maluchów atrakcyjnym gadżetem może być również iPOTTY. Nocnik ten wyposażono w podstawkę do iPada, zamieniając go w cyfrowe miejsce zabawy.
Dla nieco starszych dzieci, w wieku od 4 do 8 lat, Lexibook ma z kolei propozycję odpornego na wstrząsy i upadki tabletu. Rozwój łatwych w użyciu, intuicyjnych ekranów dotykowych sprzyja powstawaniu tego typu sprzętu, którego odbiorcami stają się coraz młodsi użytkownicy.
Taki rozwój skomputeryzowanych zabawek ma zarówno swoich przeciwników, jak i zwolenników. Niektórzy eksperci ostrzegają przed długotrwałym narażaniem maluchów na głośnie dźwięki emitowane przez urządzenia. Z kolei inni wierzą w terapeutyczne właściwości nowoczesnych zabawek. Przykładem takiego produktu może być prezentowany na targach prototyp robota w postaci mistrza Yody, którego zadaniem jest nauka dzieci autystycznych mycia i szorowania zębów. Według dyrektora technicznego Interbots dzieci dotknięte autyzmem "są skłonniejsze do interakcji z robotem niż z rodzicem czy lekarzem".
Źródło: PAP