Uwielbiam naturalne zabawki, drewno tu u Nas priorytet, no dobrze jestem od nich uzależniona. Mało u nas plastikowych potworków, kocham edukacyjne zabawki z duszą, zabawki które są naturalne, i przy okazji piękne. Tu jestem bardzo pozytywnie i na plus zachwycona dizajnem i solidnością wykonania, bo u mnie zawsze jest jakieś "ale", troszeczkę obawiałam się, że nie zainteresuje mojej córeczki, gdyż na opakowaniu zabawka polecana jest od 18 miesiąca życia, a Marcysia ma dopiero 12 miesięcy, jednak zupełnie niepotrzebnie. Jest to zabawka na dłużej niż pięć minut :) Jak zacznie się nią bawić, siedzi bardzo długo, próbując tymi swoimi malutkimi paluszkami nieporadnie włożyć elementy, do pomocy zawsze dołączam ja, zastanawiając się czy bardziej ja je lubię czy moje dziecko. Siedzimy razem na podłodze i jest to nasz wspólny czas, czas w którym mogę się z nią bawić,pomagać jej, uczyć kolorów, podsuwać jej małą rączkę w dany kształt, a Ona zawsze próbuję w dziurkę obok :)
Ostatnio większą zabawę sprawia jej odchylanie gumki i wkładanie na skróty :) lub turlanie jej po podłodze zawsze w stronę wystraszonego psa! Myślę, że wraz z rosnącą Marcynią, zabawka będzie bardziej edukacyjna i wciąż interesująca, poza tym do mnie przemawiają kształty robaczków, tak różne od tych typowych sorterów - kwadrat, kółeczko,trójkąt :)