Ostatnio w nasze ręce trafiła gra edukacyjna ZNAKI DROGOWE.
Dopasowywanie poszczególnych znaków drogowych do sytuacji przedstawionej na obrazkach wciągnęło naszego smyka bez reszty. Nie ma co się jednak dziwić, skoro chce się być takim jak tata kierowcą i chętnie go naśladować. Ponadto marzeniem naszego czterolatka jest zostanie rajdowcem, a do spełnienia tego pragnienia pierwszym krokiem jest oczywiście znajomość znaków drogowych.
Początkowo do gry zasiadłam z synem sama, następnym razem obowiązkowo z tatą, a już po raz kolejny nasz syn chciał bawić się sam. I trzeba przyznać, że w bardzo szybkim tempie przyswoił sobie podstawowe znaki drogowe. Część z nich znał wcześniej, ale niektóre były dla niego nowością.
Gra idealnie wkomponowała się nam w przedwakacyjny czas. Tak przygotowani mogliśmy wyruszyć samochodem na letnie przygody, gdzie przyszły kierowca dzielnie pomagał tacie w trakcie jazdy.
Śmiało mogę polecić tą grę, zwłaszcza dla młodych chłopaków.
Wygodne pudełko w formie walizki i niska cena to dodatkowe atuty tej gry.