Lubimy sięgać po nowości kreatywne pojawiające się na rynku, dlatego z miłą chęcią razem z moimi dziećmi sięgnęliśmy po Puzzlowanki - Malowanki.
Pełni zapału złapaliśmy w ręce większy ze ścieralnych podkładów. Z odrobiną nieśmiałości w działaniu stworzyliśmy rysunek próbny, który udało nam się w pełni załączoną do zestawu ściereczką zetrzeć (z tym, że - i tu czekała nas niespodzianka - nie wilgotną jak zakładała to instrukcja, a suchą).
Zabawa ze ścieraniem spodobała się dzieciakom bardzo, dlatego przez kolejne kilka minut każda kreska, która powstawała od razu zostawała ścierana. Summa summarum powstał maleńki rysunek, jednak przyznać muszę, że używanie tylko i wyłącznie czterech kolorów kredek nawet najbardziej kreatywnym maluchom może wyjść bokiem, dlatego też puzzle zostały odstawione na jakiś czas w kąt.
Kiedy odrobinę bez przekonania do zabawy puzzlami wróciliśmy nic nie szło już tak jak wcześniej, powstające rysunki coraz gorzej ścierały się z podkładu, pozostawiając po sobie plamy nie do usunięcia. Wtedy to właśnie postanowiliśmy zaryzykować (właściwie to było nam już wszystko jedno) i spróbowaliśmy użyć innych podobnych "świecówek" - ku naszemu zdziwieniu udało się (wybrane przez nas kredki dało się podobnie jak te z zestawu zetrzeć z tektury). Teraz słonecznik mógł być żółty, a nie pomarańczowy, zaś niebo niebieskie, a nie fioletowe...
Po zaledwie trzech próbach malowania i zmazywania dzieł plam na puzzlach zostawało coraz więcej, to z kolei zniechęciło maluchy do podejmowania dalszych prób malarskich, gdyż najzwyczajniej w świecie załączone do zestawu kredki nie były w stanie pokryć powstałych przebarwień.
Sam pomysł zaangażowania dziecka w stworzenie swojej własnej układanki godny jest uwagi, mam jednak wrażenie, że w Puzzlowankach - malowankach zabrakło dopracowania technicznego oraz doinformowania odbiorcy o warunkach korzystania z produktu (mała ilość kredek, informacja o używaniu szmatki zwilżonej wodą, która nie sprawdziła się nam, kredki ścieraliśmy na sucho, brak informacji, by starać się kredkami malować naprawdę delikatnie, zaś ścierać rysunek z dosyć mocnym naciskiem), które pozwoliłoby - zgodnie z tym co Wydawca podaje - korzystać z puzzli wielokrotnie.
Jeśli więc mowa o pobudzaniu kreatywności dziecka, rozwijaniu umiejętności aranżacji miejsca, treningu koncentracji i cierpliwości czy też dobrej zabawie podczas samego malowania oraz układania powstałych puzzli - jak najbardziej Puzzlowanki - malowanki polecam - z zaznaczeniem jednak, że jako produkt użycia raczej jednorazowego, co najwyżej dwukrotnego.
Jako puzzle wielokrotnego użycia w naszym przypadku egzaminu nie zdały, więc jeśli z takim nastawieniem miałby zamiar ktoś po w/w zestaw sięgnąć podobnie jak my - może, choć nie musi - się rozczarować.